Jeśli możecie, zostawcie komentarz. Będzie mi miło.
Adrian czuł się nieswojo od czasu rozmowy z Darkiem. Świadomość, że potencjalnie mógłby być z chłopakiem, była o tyle bolesna, że w żaden sposób na rudzielca nie działał. Nie podobał mu się, w ogóle. Darek sam to przyznał. Był brzydki, nieatrakcyjny? Zawsze sądził, że jest nawet przystojny. Najwyraźniej mylnie. A i pewnie z osobowością musiało być słabo. Bo Darek nie był nim zainteresowany w żaden sposób. Dla Adriana rudowłosy był cudowny, idealny.
- Michał - zwrócił się do długowłosego chłopaka. Patrzył przed siebie, na szkolną tablicę, gdzie ksiądz zapisywał właśnie temat katechezy. - Czy ja jestem, no wiesz - jęknął, skupiając na sobie uwagę Michała. - Chciałby mnie ktoś?
- Czemu pytasz? - uniósł brew. Adrian wzruszył ramionami, niby obojętnie. - Coś cię gryzie, hę?
- Nie.
- Jasne? - prychnął. - Co jest?
- Może i bym ci powiedział, ale warunki raczej nie są sprzyjające - uśmiechnął się kwaśno, omiatając klasę wzrokiem.
- Spoko. Po lekchach idziemy do mnie.
Ku niezadowoleniu Adriana, a może zadowoleniu, religia była ostatnią lekcją tego dnia.
Pokój Michała był mały, aczkolwiek przytulny. Aby dostrzec kolor ścian, trzeba było nieźle wysilić wzrok, bo niemal każdy ich skrawek był przykryty plakatami. Po uważnym przyjżeniu się, można było stwierdzić, że pomieszczenie miało kolor jasnej zieleni. Pod ścianą, naprzeciwko drzwi, stało biurko, na którym panował idelany porządek. Każda karta, książka czy długopis miały swoje określone własne miejsce. Fotel, stojący przed biurkiem był skórzany, a przez jego oparcie przewieszona była pomarańczowa bluza. Na tej ścianie zmieściło się jeszcze całkiem duże lustro. Po równoległej stronie stało łóżko, będące w sporym nieładzie, a gdzieś spod kołdry wystawał laptop. Długowłosy nie zdążył pościelić go rano, zaspał. Na przeciwko mieściła się szafa i regał, na którym były ułożone wszelakie komiksy i książki chłopaka.
Posadził Adriana na łóżko, a sam zajął miejsce na fotelu. Rozsiadł się wygodnie, chwilę popatrzył w sufit, nim zwrócił się do milczącego Adriana.
- Chodzi o jakąś dziewczynę? - zapytał, kręcać się na krześle.
- Nie - zaprzeczył. - O nikogo konkretnego. Zastanawiam się tylko czy mógłbym kogokolwiek zainteresował.
- Co ci tak nagle samoocena spadła? - zdziwił się. - Jasne, że tak Jesteś całkiem przystojny, mówię ci! Gdyby kręcili mnie faceci to nawet bym się zakochał.
- Hę? - uniósł na niego spojrzenie, bawiąc się palcami.
- Ale nie jestem, luzik! - wybuchł szczerym śmiechem.
- Czyli mówisz, że mógłbym się podobać chłopakowi? - spytał niepewnie.
- No - rozdziwił usta. - Myślałem, że twoim priorytetem są raczej panienki.
- Jezu, tak teoretycznie mówię.
- No, jak na moje oko jesteś fajny. Ale nie wiem - podrapał się po policzku, marszcząc brwi. Coś mu nie grało.
- To...jeśli podoba mi się ktoś - burknął. - Co powinieniem zrobić, jeśli ta osoba nie jest mną zainteresowana, a mi zależy?
- Przede wszystkim, powinieneś znaleźć powód, przez który ten ktoś cie nie chce i spróbować to zmienić - odpowiedział. - Czy ty mówisz o facecie?
- Mówię - pokiwał głową.
- Nie gadaj! - rozdziwił usta, po chwili jednak uśmiechając się szeroko. - Stary jesteś gejem?
- Jezu, twoja reakcja jest dziwna - pokręcił głową.
- A czegoś się spodziewał, wyszczucia? - prychnął śmiechem.
- Nie. Gdybym wiedział, że jesteś negatywnie nastawiony nie dowiedziałbyś się.
- Kurcze, mój przyjaciel jest homo - powiedział entuzjastycznie. - Ale co z tym chłopakiem?
- Strasznie mi się podoba, ale ja jemu nie - mruknął, krzyżując palce na karku.
- Czemu?
- Bo ja wiem - wzruszył ramionami. - Poza tym, on ma chłopaka.
- To jaki ty masz problem? - zdziwił się. - Musisz się go pozbyć!
- Niby jak? - spojrzał na długowłosego jak na idiotę.
- No wiesz, nie jakoś drastycznie - prychnął. - Musisz mu jakoś odbić tego chłopaka.
- Co?
- Po prostu staraj sie spędzać z nim więcej czasu niż ten jego.
- To może być trudne, bo oni chodzą razem na zajęcia z tańca. Są w jeden grupie - westchnął.
- Czyli wspólna pasja... To może ty też zacznij tańczyć?
- Ty słyszysz co mówisz? - postukał palcem w czoło.
- To ja nie wie - rozłożył ręce. - Ale jedno jest pewne, ten facet musi zniknąć, żebyś ty wszeł do gry - nagle rozdziwił usta, jakby dostał olśnienia. - Czekaj! Czy przypadkiem Darek nie tańczy?!
I tak Adrian zaliczył swój, już drugi, coming out. Cieszył się, że ma takiego przyjaciela jak Michał. No, może był odrobinę za bystry, bo skojarzył pewne fakty i w ten sposób dowiedział się, kim jest chłopak, w którym brunet ulokował swoje uczucia. Obiecał, że pomoże mu w tej sprawie i wkrótce będą razem z Darkiem gruchać jak dwa gołąbki i trzymać się za ręce, ale jakoś Adrianowi trudno było w to uwierzyć. W jego przypadku marzenia raczej nie miały w zwyczaju się spełniać.
- Chłopcy! - Dało się usłyszeć krzyk Judyty. Wróciła z zakupów obładowana torbami i miała nadzieję, że ktoś z domowników jej pomoże. Przeliczyła się jednak. Sama musiała przynieść reklamówki z bagażnika zaparkowanego na podjeździe zielonego peugeota. Gdy po kilku rundach w tę i we w tę, w końcu zniosła wszystko do kuchni, zaczęła napełniać lodówkę i szafki.
- Hej - w drzwiach pojawiła się córka kobiety. - Mamuś! - jęknęła Paulina. - Będzie jakiś obiad dzisiaj?
- Zobaczymy- odparła, wkładając mięso do zamrażalnika. - Jeść chcesz, cholero, ale jak wołałam, żeby mi ktoś pomógł z zakupami to nie przyszłaś!
- Wołałaś chłopaków przecież - wybroniła się. - Robię projekt mamo, nie mam czasu!
- Oj, bo jesteś leniwa! - pokręciła głową. - Pewnie wiesz od miesiąca, a dopiero teraz się za to bierzesz. Chcesz herbaty?
- Nie. I nie miesiąca, tylko od dwóch tygodni! - zarzekła się Paulina.
- A chłopców nie ma?
- Nie ma - pokiwała głową.
- Darek pewnie jest z Mikołajem - uśmiechnęła się. Cieszyła się, że chłopak ma kogoś bliskiego.
- No. A w ogóle to Darek i Adrian chyba się pokłócili czy coś - powiedziała, wyciągając z szafki, dopiero tam włożone, kruche ciasteczka.
- Tak? - zmarszczyła brwi.
- No, nie wiem - wzruszyła ramionami, pakując sobie smakołyk do ust. - Od kilku dni jacyś dziwni są wobec siebie.
- Czyli jacy?
- Oj, mamo! Nie wiem no! - dziewczyna westchnęła cierpiętniczo. - Sobie z nimi pogadaj, będziesz wiedziała.
- Tak zrobię. A ty zostaw te ciastka, zjedz coś porządnego.
- Cześć, dziewczyny. - Kobieta rozpremieniła się na widok swojego ukochanego. Ucałowała go w usta i poprawiła zsunięte z nosa okulary.
- Jak w pracy? - spytała.
- Dobrze, kochanie, dobrze. Będzie obiad?
- Nie wiem - ścisnęła usta. - Może zamówmy pizze. Nie mam ochoty na gotowanie.
- Jestem za!
- Ja też - dodał Przemek.
- To zadzwoń, Paulinko. Dla mnie i Przemka hawajska.
- Okej - odparła, ściągając z lodówki broszurkę pizzerii. - Weź jeszcze jakąś dla chłopaków, bo na pewno będą głodni. Swoją drogą, zauważyłeś, że między naszymi chłopcami znowu coś nie tak? - zacisnęła usta.
- Ojej, mamo! Przecież ja nie mam pewności, po prostu zauważyłam, że trochę się omijają - westchnęła i wyszła, żeby zadzwonić z telefonu, stojącego w salonie.
- No, w sumie - mruknął, oglądając się za dziewczyną. - Może i racja.
- Ale co takiego się stało? - uderzyła kilka razy pacem o podbródek.
- Kto ich tam wie - machnął ręką. - Pewnie nic poważnego.
- Jestem. Z Michałem. - Rozległ się głośny trzask drzwi, aby zaraz Adrian pojawił się w drzwiach kuchni, a zaraz za nim rzeczony Michał. Grzecznie powitał dorosłych, wzrokiem szukając jednak kogoś innego.
- Ten... Darka nie ma? - odchrząknął brunet.
- Nie ma - odpowiedziała Judyta, uważnie obserwując zachowanie ciemnowłosego. Nie mogła pozwolić, żeby on i Darek się kłócili.
- Kicha. - Michał wydął usta. - Wiedzą może państwo, kiedy będzie?
- Uspokój się. I co cię to obchodzi? - syknął na przyjaciela i za ramię wyprowadził go z pomieszczenia. Dorośli jedynie pokręcili głowami, rozbawieni. - Musisz się tak głupio dopytywać?
- Oj, weż - machnął ręką, rzucając się na adrianowe łóżko, kiedy byli już w pokoju chłopaków. - Muszę wybadać teren.
- Co ty chcesz badać? - rozłożył ręce. - Chyba nie masz zamiaru oświadczyć mu, że wiesz o jego orientacji? Totalnie by mnie znienawidził, gdyby się dowiedział, że ci powiedziałem!
- Wyluzuj - uspokoił go. - Ujawniłeś się mi, więc przy okazji wspomniałeś też o nim.
- Nie - odparł twardo. - Nie powiesz mu.
- Ale, że wiem o tobie, to już chyba powiedzieć mu mogę - przekręcił się na brzuch, wtulając twarz w poduszkę.
- Nie wiem czy to konieczne.
Na podjeździe rozległ się dźwięk silnika, więc obaj doskoczyli do okna. Z czarnego audi wyszedł Darek i skierował się do drzwi, machając kierowcy na pożegnanie i uśmiechając się.
- To ten jego chłopak? Cholera, ma auto - pokręcił głową. - Chyba nie masz szans, stary!
- Lepiej nic nie już mów - zacisnął usta.
- Pewnie jest starszy od Darka - dodał.
- I co z tego, głupku? - warknął. - Jakie to ma niby znaczenie?
- Wszyscy lecą na starszych gości z samochodami.
- Chyba ty - prychnął, opierając się o parapet.
- Nie wierzysz? - uśmiechnął się z politowaniem. - Miałem kiedyś dziewczynę, w pierwszej gimnazjum. Zostawiła mnie dla gościa z ostatniej klasy.
- Miał samochód? - zaśmiał się pod nosem.
- Jego ojciec miał mercedesa. Kabriolet.
- Przykre - wyszczerzył się.
- Ta. Chodźmy do Dareczka - rzucił się do drzwi, jedenak w porę został zatrzymany przez ramię bruneta.
- I po co ja takiemu kretynowi cokolwiek mówię?
- Ja chcę tylko pomóc.
- Ale bez przesadyzmu. On się zorientuje, że o nim wiesz, jak będzie te swoje cyrki użądzał.
- Bo przecież wiem - wzruszył ramionami.
- Wiesz, że jestem gejem. O tym, że Darek mi się podoba nie masz pojęcia. Zapamiętaj.
- Tak, tak - machnął ręką i, słysząc kroki na schodach, zatarł ręce.
- Zachowuj się jak człowiek - przestrzegł go brunet.
- Hej, Darek - krzyknął entuzjastycznie, na widok chłopaka.
- O, cześć - uśmiechnął się, rzucając pod ścianę plecak i poprawiając grzywkę, wpadającą mu do oczu. Spojrzał jeszcze przelotnie na Adrian, nim zaczął ściągać z siebie części garderoby. Na to Michał spojrzał znacząco na swojego przyjaciela. Odpowiedziało mu chłodne spojrzenie.
- Jak tam ci się zyje? - usadowił się na łózku Adriana, po czym ten zrobił to samo.
- Nieźle - roześmiał się, rozpinając spodnie.
- Ja ostatnio doświadczyłem małej rewelacji.
- Tak? Jakiej? - spytał, będąc już w samych bokserkach. Skłamałby, gdyby powiedział, że nie zauważył jak Adrian wodzi za nim wzrokiem. I musiał sam sobie przyznać, że nawet mu ten wzrok odpowiadał.
- Dowiedziałem się, że mój kumpel gustuje w facetach - szturchnął siedzącego obok Adriana.
- O - zdziwił się. - Ale to dobrze, że kolejna osoba wie. No i gratuluję ci przyjaciela, Adrian - spojrzał na chłopaka. - Nie każdy jest tak pozytywnie do homoseksualizmu nastawiony.
- Jakbyś go lepiej poznał to raczej byś mi współczuł - odparł złośliwie, zatrzymując wzrok na wysokości jego klastki piersiowej. Nie mógł jednak nacieszyć się widokiem, bo chłopak włożył biały podkoszulek.
- Tak? - zaśmiał się na słowa bruneta.
- Wiesz, mówisz jakbyć był ekspertem w dziedzinie ujawniania się. - Michał ze szczerym rozbawieniem obserwował, jak ciemnowłosy pożera wzrokiem Darka. Że też wcześniej nie zauważył!
- Hm? - wyraźnie się spłoszył. - Tak tylko powiedziałem.
- A kto cię odwiózł, co? - sprawnie zmienił temat. - Fajny samochód.
- Kumpel.
- I kumplowi tak machasz na pożegnanie i posłyszał słodkie uśmiechy?
- Tak, kumplowi - odpowiedział ostro. - Coś nie tak?
- Skąd! Tak pytałem. Coś taki rozdrażniony? Myślałem, że może jakaś fajna dziewczyna cię odwiozła.
- No, tak - burknął. Chyba się zagalopował.
- A dalej tańczysz? Jakieś fajne laski na tych zajęciach masz?
- Mam, jasne, że mam - odparł.
- A facetów? Może by się coś dla tego tu znalazło? - szturchnął milczącego Adriana.
- Nie szukam nikogo - mruknął, obserwując Darka, który usiadł po turecku na swoim łóżku.
- Może tak - powiedział rudzielec. Tak naprawdę wolałby, żeby nikt się dla bruneta nie znalazł.
- A jakie lubisz dziewczyny, Darek?
- Czemu pytasz? - uniósł brew.
- Tak po prostu - odparł obojętnie.
- No - zaczął niepewnie. - Lubię brunetki, szczupłe, ale z fajnym, umięśnionym ciałem.
- Umięśnionym ciałem? - zarechotał i Darek stwierdził, że to faktycznie nie brzmiało jak opis kobiety.
- Oj, no wiesz! Nie jakieś kluchy, tylko wysportowane - poprawił się.
- No tak - pokiwał głową, odnotowując, że to jak najbardziej pasuje do opisu jego przyjaciela. - A twój, Adrian? Typ faceta, rzecz jasna.
- Y - nie do końca wiedział, do czego Michał zmierzał, ale postanowił ciągnąć tę grę. Długowłosy wcale nie był taki głupi, na jakiego wyglądał. - Lubię raczej filigranowych, takich o ładnych dłoniach.
- Hmm - udał zamyślonego. - No, to chyba idealnie do siebie pasujecie - wyszczerzył się. - Tylko nie ta płeć, Adrian.
W chwili, gdy poczuł na sobie morderczy wzrok bruneta, stwierdził, że na dziś skończył proces swatania chłopaków. Wyjął z kieszeni telefon komórkowy i sprawdzając godzinę, oświadczył, że musi wracać do domu, bo jego mam robi na kolację placuszki z jabłkami, które wprost uwielbia, a jeśli się spóźni to wszystkie zje jego młodsza siostra. Adrian zaoferował, że go odprowadzi, bo musi się przejść i tyle ich było. Rudzielec uważał jednak, że ciemnowłosemu był ten spacer potrzebny, żeby nie spędzać w jego towarzystwie więcej czasu, niż to konieczne. W sumie nie dziwił mu się. Sam by tak postępował, gdyby był zmuszany do spędzania czasu z osobą, która nie odwzajemnia jego uczuć. Dodatkowo nie mógł pozbyć się wrażenia, że Michał wie o nim i o uczuciu, jakim darzy go Adrian, i chyba próbuje coś z tym fantem zrobić. I w sumie mówił całkiem do rzeczy, bo brunet faktycznie był w typie Darka. Tylko co z tego, kiedy on miał Mikołaja?
Michał nie był zbyt dyskretny i ostrożny w tym swataniu. To było nawet zabawne, bo sens tego, co sugerował, był oczywisty. Ciekawa jestem jak to wszystko się potoczy między chłopakami. :)
OdpowiedzUsuńYes. W końcu się zebrałam by napisać tu komentarz. Śledzę twojego bloga już od jakiegoś czasu. I powiem szczerze z ręką na sercu, że od pierwszej notki pokochałam twoją twórczość.
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem jak się czuję Adrian, ja teraz przechodzę coś podobnego. Mam nadzieje, że jemu się uda :)Michała wprost ubóstwiam. Rozwalił mnie całkowicie próbując zeswatać chłopaków. Widać, że jest dobrym przyjacielem, przecież nikt mu nie kazał pomagać Adrianowi.
czekam na ciąg dalszy i weny życzę.
Właśnie skończyłam czytać wszystkie dotychczasowe rozdziały i muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się Twoje opowiadanie. Mam nadzieję, że poczynania Michała nie pójdą na marne i Darek wreszcie przejrzy na oczy ;P
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i życzę duuuużo weny. :)
Już lubię Michała. Fajny chłopak. A to, ze próbował zeswatać Adriana i Darka było zabawne. Ale dobrze powiedział, że idealnie do siebie pasują. :D
OdpowiedzUsuńTeraz tylko czekać co chłopcy zrobią. A Mikołaj to już może sobie innego znaleźć. Chociaż nie jest zły. :D
Podobał mi się rozdział i nie był nawet tak krótki, jak zwykle. Taa, maruda mi się włączyła.
Zdarzyło się trochę literówek. Głownie z początku rozdziału, tak po połowy.
Przeczytałam wszystko od początku, więc wypada skomentować. Zdarzają się drobne błędy, głównie literówki, niby nic wielkiego, ale łatwo je wyeliminować, by nic nie raziło w oczy ;-) Twój styl mi się podoba, piszesz lekko i przyjemnie, są zarówno opisy, jak i dialogi, które wcale nie wyglądają sztucznie. Mimo tych trzynastu rozdziałów, czuję niedosyt, może to dlatego, że są takie krótkie? No, ale lepsze takie, dodawane w miarę regularne, niż długie, dodawane raz na miesiąc. Może z biegiem czasu rozwiniesz się na tyle, by zaserwować nam coś dłuższego. W każdym razie życzę Ci tego - pisania coraz lepszych (chociaż te i tak oceniam pozytywnie!) i dłuższych rozdziałów, dużej liczby czytelników i przede wszystkim weny, bym mogła tu niebawem wrócić z kolejnym komentarzem ;-)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam kilka ostatnich rozdziałów, bo miałam zaległości i strasznie mi się podoba, że akcja zaczęła się kręcić:)
OdpowiedzUsuńakcja z Michałem - kapitalna!
tylko trochę szkoda, że Darek ma chłopaka, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - będzie ciekawiej:)
Zapraszam na nowy rozdział. :D
OdpowiedzUsuńOpowiadanie świetne, wciągające. Spodobał mi się Michał, taki otwarty i pozytywnie nastawiony do życia chłopak. Natomiast nie lubię Mikołaja, denerwuje mnie, bo wolałabym żeby Adrian i Darek byli już razem. A może to lepiej, że jest ten trzeci chłopak? Bo teraz moja para będzie powoli do siebie zbliżać i będzie tak miło i romantycznie. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mg. :d