Czuł dłonie badające każdy kawałek jego ciała. Sprawnie prześlizgnęły się z klatki piersiowej, aby spocząć na wewnętrznej stronie ud chłopaka, a stamtąd, w górę podryfować do bielizny. Zaczęły masować zawartość czarnych, obcisłych bokserek, doprowadzając chłopaka do białej gorączki. Nie pozwoliły mu jednak do końca oddać się ekstazie, bo szybko przeniosły się na powrót do klatki piersiowej. Po chwili i ciało, do którego należały owe dłonie, ułożyło się wygodnie na tym drugim, należącym do ciemnowłosego. W tym momencie znieruchomiał. Nie czuł na sobie kobiecych, okrągłych kształtów, a szczupłe, męskie ciało, kompletnie pozbawione jakichkolwiek krągłości. Osobnik pokierował ręce pod bieliznę i zaczął ugniatać jego pośladki. W chwili, gdy poczuł na swoim przyrodzeniu te męskie, już nie odcięte żadnym materiałem, dłonie, wciągnął powietrze. Sprawnie zajęły się członkiem, pieszcząc i masując go, doprowadzając chłopaka do stanu nieopisanej wręcz przyjemności. Po chwili poczuł delikatne usta na swoich, a gdy ich właściciel odchylił głowę, brunet doznał szoku.
Obudził się, łapiąc łapczywie powietrze.
- Boże... - szepnął.
Spojrzał niepewnie na łóżko, stojące po drugiej stronie pokoju, w którym spał rudowłosy chłopak. Spał. Na szczęście.
Właśnie miał erotyczny sen, w którym obsługiwał go facet. Co gorsza, nie był to byle jaki facet, ale właśnie Darek. Schował twarz w dłoniach, nie wiedząc jak ma postąpić. W końcu pozbierał się w sobie, odrzucił cienką kołdrę i cicho, starając się nie obudzić smacznie śpiącego chłopaka, wyszedł z pokoju.
- Cześć wszystkim - Darek uśmiechnął się do siedzących przy kuchennym stole, szczególną uwagę skupiając na osobie Adriana.
Był zdziwiony, że nie zastał chłopaka w łóżku. Przebudził się nad ranem, a bruneta najzwyczajniej nie było. Później, już koło godziny siódmej, zszedł na dół w poszukiwaniu książki do geografii. I co się okazało? Adrian w najlepsze spał sobie na kanapie. Dlaczego? Nie wiedział, a był pewien, że chłopak zasypiał u nich. Wydawał się jakiś zmarnowany.
- Zjedz coś, nie po to się rano fatyguję, żeby wam śniadanie robić - zwróciła uwagę Judyta. - A tak to bym sobie chwilę dłużej pospała - westchnęła.
- Już, już - uspokoił ją, sięgając po talerzyk, na którym leżały ładnie ułożone plasterki ogórków.
Kuchnia była sporym pomieszczeniem. Ściany miały kolor wiosennej zieleni,a przez duże okno, wychodzące na wschodnią część podwórka, wpadało dużo światła. Meble były z jasnego drewna, zaś blaty wyróżniały się ciemniejszym kolorem. W samym centrum stał szklany stół, a przy nim sześć krzeseł o ładnym obiciu, które teraz zajmowali domownicy. Przemek był uważnie wczytany w najnowszy numer "Faktu" i popijał poranną kawę, zaparzoną przez Judytę. Kobieta dyskutowała z córką o jej śródrocznych ocenach , a Darek chichotał, wsłuchując się w rozmowę. Tylko Adrian siedział ze wzrokiem wbitym w podłogę i starał się nie patrzeć na rudowłosego, siedzącego naprzeciw niego.
- Idę już - oznajmił, odsuwając krzesło.
- Hm? - mruknęła Paulina. - Po co? Jest jeszcze wcześnie.
- Chcę jeszcze się pouczyć przed lekcją - wyjaśnił, ukrywając rzeczywisty powód. Po prostu nie chciał dłużej przebywać z Darkiem. Czuł się dziwnie.
- Zaczekaj - Adrian stanął w drzwiach, zatrzymany przez chłopaka. - Pójdę z tobą - odrzekł, podrywając się z miejsca.
- Ale umówiłem się już - odpowiedział mu, zdenerwowany.
- To pójdę razem z wami - odparł pogodnie, zgarniając plecak z sofy. - To chyba nie problem?
- Nie, skąd - Adrian zmarkotniał jeszcze bardziej. Nie dość, że musiał z nim gadać po tej żenującej sytuacji w nocy, to jeszcze zabrnął w to kłamstwo.
- To cześć! - krzyknął jeszcze do Pauliny, Judyty i Przemka, i wyminął Adriana.
Na dworze panowała już wiosna, jak przystało na połowę marca. Tego dnia było całkiem ciepło, więc zrezygnowali z kurtek, zostając w ciepłych bluzach.
- To z kim idziemy do tej szkoły? - zapytał Darek.
- Z Dawidem - opowiedział mu szybko ciemnowłosy i wyciągnął z kieszeni komórkę. Szybko zaczął wystukiwać na klawiaturze treść SMS-a i wysłał go w geście desperacji do Dawida. Nie mógł ryzykować, że chłopak wypali coś w stylu "Co tu robisz tak wcześnie?".
- A, jasne - uśmiechnął się. - Fajnie, że masz takiego dobrego kumpla.
- No - mruknął pod nosem.
- Mam dzisiaj sprawdzian z matmy i nic nie umiem - zaczął. - Jak tak dalej pójdzie to zagrożenie na koniec będę miał jak nic - westchnął. - Co poradzę, że mój humanistyczny umysł tego nie ogarnia? Adrian? - zmarszczył brwi.
- Co?
- Nic nie mówisz - spostrzegł, patrząc na niego. Adrian szedł z rękami w kieszeniach szerokiej bluzy i spojrzeniem wbitym we własne buty.
- Tu mieszka Dawid - zauważył, skręcając w stronę zielonego bloku.
- Jasne - przytaknął, idąc za nim. - W ogóle czemu przeniosłeś się w nocy na kanapę? - Darek stwierdził, że to może mieć coś wspólnego z jest dzisiejszym samopoczuciem.
Adrian odwrócił wzrok, najwyraźniej zmieszany.
Darkowi w głowie zapaliła się czerwona lampka. Może dowiedział się o jego odmienności? Nie chciał przebywać w jednym pokoju z kimś takim jak on? Choć gdyby tak było to pewnie teraz nie szliby ramię w ramię, a Adrian już dawno poinformowałby go o swoim odkryciu. Co więc się stało?
- Bez powodu - tylko tyle zdołał z siebie wymóc.
W drodze do szkoły nie odezwał się ani słowem, popatrując co chwilę, na zaangażowanego w rozmowę z Dawidem Darka. Skąd wziął się ten sen? Chłopak nigdy nie sądził, że mogą podobać mu się faceci. Dlaczego w ogóle miałby o tym myśleć? To prawda, dostrzegał to, że jakiś tam chłopak jest atrakcyjny, ale nie z takiej perspektywy. Może błędnie? Nawet jeśli miał jakieś tam odchyły w stronę mężczyzn to i tak podobały mu się kobiety. Biseksualizm? Nie wiedział, ale ten sen był jednoznaczny. Tylko dlaczego Darek? Nawet nie pomyślał, że mogłyby łączyć go z nim relacje tego typu. Lubił go, naprawdę go lubił. Był miły, wesoły i Adrian czuł, że ma z jego strony wsparcie, ale nic więcej. Dlaczego więc rudowłosy odegrał główną rolę w jego śnie?
Gorący ten sen. Chcę tak i z dwoma facetami.
OdpowiedzUsuńOstanie pytanie jest bardzo dobre. Sądzę, że podświadomość mu podpowiada pewne rzeczy, a Darek stał mu się bliski i on jeszcze tego nie wie, ale podoba mu się. Sytuacja z tańcem w jednym z poprzednich rozdziałów też mogła mieć na to wpływ. Adrian powinien częściej widzieć tańczącego Darka. I najlepiej, jak ten jest bez koszulki.
Darkowi będzie przykro, kiedy Adrian będzie tak się od niego odsuwał. Ale rozumiem zażenowanie bruneta. Dla nie go to coś nowego i jeszcze w głównej roli występuje ktoś z kim mieszka. :D
Weny. :D
Oczywiście ci dwa faceci ze snu, żeby zajmowali się sobą, a ja sobie chętnie popatrzę. :D
UsuńTrafiłam na bloga i zaciekawił mnie (: mam nadzieję, że Darek nie będzie myślał, że Adrian go unika bo ten jest gejem- będzie tak, nie?
OdpowiedzUsuńJa zapraszam do siebie, też piszę (: Twoja opinia będzie mile widziana