czwartek, 28 czerwca 2012

10. Wśród mgły i deszczu


Przepraszam za tak duże opóźnienie. Rozdział byłby już w piątek, ale internet mi nawalił. Przed chwilą był pan, który to cholerstwo naprawił i od razu dodaję.




Darek szedł na trening nieco zdenerwowany. Obawiał się co, pomyśleli sobie o nim dziewczyny i Mikołaj. Racja, Ewa była pijana, ale kto wie czy naprawdę nie wzięła na poważnie całej tej sytuacji. Z ulgą przyjął fakt, że rzeczonych osób nie
ma jeszcze na sali. Przywitał się z obecnymi i poszedł się przebrać w spodnie i t-shirt. Kiedy wrócił powitał go rozbawiony głos Mikołaja. Uśmiechnął się niepewnie do chłopaka, gdy ich spojrzenia się spotkały. Blondyn zostawił grupkę, z którą rozmawiał i podszedł do rudowłosego.

- Darek, cześć! - Uścisnęli sobie dłonie. - Jak samopoczucie po imprezie?

- Spoko - odparł. - Nie wypiłem dużo, więc obyło się bez wariacji żołądkowych.

- Farciarz - prychnął rozbawiony. - Mnie dopadł mały kacyk. No - zaczął. - Ewka chyba zepsuła ci trochę zabawę.

- A tam - machnął ręką. - Pijana była, jestem w stanie jej wybaczyć - zaśmiał się.

- Powiedziała, że jesteś gejem - uniósł brew. Darek milczał. - Serio?

- Kłamanie chyba nie ma sensu - powiedział niepewnie. Nie był przekonany co do reakcji Mikołaja. Niby podszedł do
niego, gdy wychodził i nie próbował zabić, ale po pijaku na pewne akcje reaguje się inaczej.

- Nie ma - przytaknął. - To może pójdziemy po treningu na kawę? - zapytał. Rudzielec spojrzał na niego dziwnie.

- Chcesz iść ze mną na kawę, mimo, że przed chwilą dowiedziałeś się, że jestem gejem?

- Tak - uśmiechnął się.

- To podejrzane.

- Ja nie jestem uprzedzony, Darek - odpowiedział.

- Hej. - Rozmowę przerwał dziewczęcy głos. Ewa wyglądała na zmieszaną, kiedy stanęła przed rudowłosym. Spojrzenie wbiła w swoje buty, a dłonie nerwowo spletła
pod piersiami.

- No cześć - odpowiedział blondynce. Mikołaj tylko stanął obok i czekał na rozwój wydarzeń, nie odzywając się. Dziewczyna za to poczuła się odrobinę pewniej, kiedy
okazało się, że rudzielec nie jest na nią śmiertelnie obrażony.

- Darek - wzięła głęboki wdech. - Ja cię tak bardzo przepraszam za to, co powiedziałam. Byłam po kilku drinkach, piwach, wiesz jak to jest, gada się czasem od rzeczy - spojrzała na niego ze skruszoną miną. - Wcale tak nie myślę.

- Dobra, nie przejmuj się tym - machnął ręką.

- Naprawdę? Jesteś kochany! - rozpromieniła się. - Inny facet zabiłby mnie za zasugerowanie mu czegoś takiego - odetchnęła. - Może pójdziemy coś zjeść? W ramach przeprosin - wyjaśniła. - Ja stawiam!

- Darek idzie ze mną na kawę - ostro wtrącił Mikołaj. Rudzielec tylko rozdziwił usta.

- O - stropiła się blondynka. - Ale możemy się umówić kiedy indziej.

Mikołaj obrzucił ją nieprzyjemnym wzrokiem i odszedł do ludzi z grupy, którzy teraz rozciągali się przed treningem. Darek chwilę patrzył za nim , aby zaraz skupić spojrzenie na Ewie.

- Darek - zaczęła. - Nie spotykaj się z Mikołajem.

- Dlaczego? - uniósł brew w pytającym geście.

- Podobasz mu się - powiedziała z poważną miną. Darka wmurowało.

- Że co?

- No, naprawdę. On jest homo - powiedziała.

- I uważasz, że to w porządku mówić mi o tym? - fuknął na nią. Ta dwójka wyglądała na bliskich sobie, a teraz dziewczyna starała się poniżyć chłopaka w oczach rudzielca. Drażniły go takie osoby. - Może nie miał zamiaru mi tego powiedzieć?

Blodnynka wyraźnie się zmieszała.

- Ale Darek... Ja cię lubię - wyznała.

- Nie podobasz mi się.

- A Mikołaj? - spytała zdławionym głosem. - On ci się podoba?

- Możliwe - odparł sucho.

- Miałam rację? Jesteś gejem - stwierdziła. - Mikołajowi się poszczęściło.

- Przepraszam - westchnął, nadal zdenerwowany.

- Jakoś przeżyje - spojrzała na Mikołaja. Chłopak co chwilę rzucał im spojrzenia, jakby kontrolując sytuację. - On cię naprawdę lubi, wiesz? - zwróciła się do Darka. - Kłóciliśmy się o ciebie.

- O mnie? - prychnął śmiechem.

- No, jest o co. Jesteś fajnym facetem - powiedziała.

- Dzięki, doceniam to - obdarzył ją uśmiechem. - To kiedy pójdziemy na ten obiad? - zapytał.

- Jutro?

- Chętnie - odparł uśmiechnięty.


                                                                   



- Jestem - oznajmił rudzielec, kiedy przekroczył próg drzwi. Od razu skierował się do kuchni, był potwornie głodny. Mikołaj co prawda wmusił w nieco ciastko, twierdząc,
że koniecznie musi zjeść coś słodkiego, bo w kawiarni, do której go zaprosił, mieli podawać najsmaczniejsze słodycze w mieście. Może i tak, ale Darek cukru nie lubił, więc nawet ciastko, o tytule najsmaczniejszego na świecie by mu nie posmakowało.

- Już ci obiad odgrzewam. - Przy stole siedziała Judyta, czytając jakieś kobiece czasopismo. - Miałeś być o szóstej - spojrzała na zegar. Rudowłosy spóźnił się conajmniej dwie godziny.

- No, poszedłem z kumplem na kawę - wyjaśnił, siadając naprzeciwko kobiety.

- Kumplem? - uśmiechnęła się głupio.

- Tak, kumplem - przewrócił oczami.

Judyta wstała, aby wyjąć z lodówki patelnię, którą zaraz postawiła na kuchence.

- Wiesz, jakby chciał urządzić sobie męską pogawędkęn to byście poszli na piwo - powiedziała.

- Może i tak - wzruszył ramionami, przechwytując gazetę. Szybko jednak zrezygnował, kiedy natrafił na artykuł o depilacji.

- Chciałabym, żebyś miał kogoś bliskiego.

- Tak mi dobrze - odparł. - Jakoś szczególnie nikogo nie lubię.

- A on, ten chłopak, nie podoba ci się?

- No, jest przystojny - zaśmiał się.

- Ja myślę! - zawtórowała mu.

- Kto jest przystojny? - Do kuchni wszedł Adrian. Darek od razu się zmieszał. Miał nadzieję, że chłopak nie usłyszał niczego więcej.

- Ten model z gazety - Judyta wskazała na czasopismo, kładąc przed Darkiem talerz z odgrzanym obiadem. Adrian obrzucił spojrzeniem fotografię.

- Żartujesz? - prychnął. - Jest ogromny, za dużo tych mięśni.

- Lubię takich facetów - zaśmiała się. Brunet usiadł obok Darka i podkradł mu frytkę z naczynia.

- Ej - ofuknął go rudzielec. - Łapy precz od mojego talerza!

- Serio? - zwrócił się do Judyty, uśmiechając złośliwie do Darka. - Przemek to raczej bardziej misiowaty jest.

- Nie widziałeś go bez koszulki - broniła ukochanego.

- Nie widziałem - przyznał. - I to chyba lepiej dla mnie. Szczupli faceci są fajniejsi - powiedział.

- Mówisz? - spytała Judyta, marszcząc brwi. Darek ze zdziwieniem obserowałał jej wyraz twarzy, przerzuwając mięso.

- E. - Adrian wyczuł swój błąd. - No wiesz, ja jestem szczupły.

- No tak - potwierdziła Judyta. To chyba oddaliło ją od jakichkolwiek podejrzeń. Ciemnowłosy odetchnął. Musiał po prostu zacząć kontrolować to, co mówił.





                               

9 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, szczególnie podoba mi się końcówka, ale za krótki! ; d

    OdpowiedzUsuń
  2. Adrian musi uważać na to co mówi, ale ja to bym chciała, żeby dużo rzeczy mu się w ust wymykało, jak w przypadku, że szczupli faceci są fajniejsi. A Judyta jest spostrzegawcza. :D
    A Mikołaj wydaje się być fajny. Czyżby szykował się mały romansik. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie nie lubię banalnych opowiadań, a niestety twoje w pierwszym odczuciu takie mi się wydawało. Banalny pomysł śmierci rodziców, nowe miasto nowa szkoła, „zły” nowy szkolny kolega i wielka rozpacz, drażni mnie taka masówka, a pisze to tylko dlatego, że na twoim opowiadaniu zdecydowanie się przejechałam, ponieważ okazało się, że ze standardowego pomysłu zrobiłaś coś ciekawego. Nie czytałam jeszcze takiej, czy choćby podobnej historii, dlatego tez jestem ciekawa rozwoju wypadków. Cóż, Darek, jak i Adrian są czystym przykładem błędnego koła, z którego mam nadzieje wreszcie wybrną. Wpadło mi w oczy, że jedna z czytelniczek składała zażalenie dotyczące długości notek, i pod to Ja sama również się podpisuje.
    Nie będę przyczepiać się samego zapisu, interpunkcji czy innych szczegółów, bo osobiście zupełnie mnie to nie interesuje, mam jednak prośbę. Przed publikacją przeczytaj zawsze notkę jeszcze raz, bo czasem brakowało ci w zdaniach wyrazów. Reasumując: Bardzo podoba mi się koncepcja, jaka powstała ze schematycznego początku. Podoba mi się sposób, w jaki próbujesz zarysować emocjonalność postaci, pozwalając jednocześnie czytelnikowi poznać „twoich” bohaterów, a nie robisz z tego „obsesyjną modę na sukces” gdzie po przeczytaniu pierwszego rozdziału mamy do czynienia, z pseudo romansem. A już w ogóle cieszy mnie fakt,że swoje opowiadanie osądziłaś w polskich realiach.
    PS. Istniej Możliwość inf o nowych notkach? Jeśli tak to czekam na inf.gg18740285, Pozdrawiam Illegal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, będę informować.
      Dzięki za opinię, jak najbardziej mnie satysfakcjonuje, zwłaszcza, że stawiam swoje pierwsze kroki w pisaniu.

      Usuń
  4. Opowiadanie niby stereotypowe, ale jednak wciągające. :)
    A mnie wkurza ten Mikołaj. xD Zdecydowanie wolę Adrian&Darek, choć jeszcze nic się nie wydarzyło. ;P
    Czekam na kolejny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama uwielbiam takie banalne historie :D

      Usuń
    2. Dodałam Cię do linków u mnie. :D

      Usuń
    3. W takim wypadku jestem zobowiązana do zapoznania się z twoją twórczością. Z resztą z przyjemnością to zrobię :D Możesz być pewna, że gdybym miała u siebie zakładkę 'linki', twój blog z pewnością by tam powędrował. Niestety nie mam. W sumie może warto o czymś takim pomyśleć, zobaczymy.

      Usuń